Najnowsze wpisy, strona 4


wrz 05 2004 Powiew.....optymizmu??
Komentarze: 4

Piękny słoneczny dzień, niedziela- 5 września. Rok szkolny zaczął się już chyba na dobre. Kto wie, może i dobrze się skończy. Byłby to naprawde cudowny dzień, gdyby nie świadomość, że jutro trzeba będzie stanąć oko w oko z nauczycielką informatyki.

Jasną stroną tego weekendu był występ Polaków w Belfaście. Aż chce się po czymś takim żyć...... Na szczęście to nie koniec piłkarskich emocji w tym tygodniu- oprócz meczu w środe, w Rybniku zagra we wtorek reprezentacja U-21. Start o 18:30- dajcie znać jak idziecie...trzeba by skombinować jakieś rekwizyty.

Szkoła. Niby ta sama. A jednak....mniejsza. Tyle się teraz tego przez korytarze przewala, że trzeba korzystać z bocznych schodów. Niektórzy nauczyciele jakby wyrwani ze środka roku...... a inni jakby ze środka wakacji. Wolałbym więcej luzu, ale jakoś się do tego przyzwyczaje. A przerwy są zdecydowanie za krótkie. Człowiek nie ma czasu ani pogadać, bo już trzeba lecieć gdzieś. Na szczęście są jeszcze osoby, którym udaje się wygospodarować tą minutkę lub dwie na rozmowe ( one wiedzą o kim mowa- dzięki).

Dół. Jakiś emocjonalny. Właściwie nie opuszcza mnie ostatnio wogóle. Raz apatia. Raz jakieś niezrozumiałe negatywne emocje. Człowiek nie ma czasu ani się tym zająć, ani o tym pomyśleć. Chwilami myśle, że już tego nie wytrzymam. Na szczeście są przyjaciele...... i tacy którzy wysłuchają.....i tacy, którzy zagrożą naruszeniem nietykalności osobistej w razie okazywania smutku.

Narazie kończe. Pójde się podładować jakąś kawą i muzą przed nadchodzącą nauką. Jakiś angielski i matma. No i książka. Tym razem jak najbardziej pozytywna- "Decameron" Boccaccia. Akurat przebiłem się do "Sokoła". No to tyle....narazie.

jovan : :
wrz 01 2004 znowu...
Komentarze: 3

Kolejny początek.... Znowu razem po tym czasie spokoju. Znowu te same problemy. I przyjemności :D. Ale jednak, jak to zauważyła reszta- jesteśmy już inni, może nie zupełnie, ale każdy z nas na swój sposób się zmienił. Nie mówie, że to źle. Ostatnio to zrozumiałem..... może to troche egocentryczne, ale lepiej skupiać się na sobie. Reszte pozostawić innym. Ciesze się, że zobaczyłem znajomych ( o dziwo- bardziej cieszyłem się z tych widzianych ostatnio). Nowy rok. Żadnych oczekiwań. Następne dylematy. Narazie...

jovan : :
sie 20 2004 Nierealność
Komentarze: 2

Cisza przed burzą. A właściwie między burzami. Jak w kalejdoskopie coraz to nowe odcienie tych samych znienawidzonych uczuć raz po raz rozrywają zabliźnione rany serca. Retrospekcje znów nawiedzają mój zmęczony umysł- coraz ostrzejsze w swych szczegółach, coraz straszniejsze w przesłaniu. Nie ma już nadzieji, jeżeli była kiedykolwiek. Nie ma siły. Nie ma prawie nic. Kroki na deszczu. Rozmywane w ułamku sekundy istnieją jedynie w umyśle wędrowca. Tak samo ja. Oddalam się coraz bardziej od swojej drogi. Staczam niepotrzebne bitwy, zapominając o co walczyłem. Wszystko było tak blisko- a teraz nie ma niczego. Prysło jak mydlana bańka, w chwili, gdy wyłuskałem odwage, by po to sięgnąć. Zawieszony w niebycie... Nawet światełko w tunelu okazuje się drwiną... refleksem odbitym w oczy uciekinera. Wszystko do czego dopingowałem sam siebie było bajką....piękną na zewnątrz.....nierealną w istocie... Niczego nie żałowałem... na pewno nie siebie. Im więcej poświeciłem tym bardziej czuje się oszukany. Słaby. Upadły. Już nie rycerz. Nigdy więcej...

jovan : :
sie 02 2004 Znowu to samo....... no myśle
Komentarze: 5

Dawno się nie odzywałem......... nie było do kogo- wszyscy gdzieś pędzą, nikogo nie ma. A to niby wakacje. Wreszcie w domu po prawie miesiącu jeżdżenia...dużo wolnego czasu.......i raczej kiepskie pomysły na jego zapełnienie. Im więcej myśle, tym bardziej jestem zdołowany.......otaczającym światem, różnymi wypadkami, a najbardziej to chyba sobą. Chciałbym to jakoś pokonać- ale to jak walka z wiatrem- ja mu nic nie zrobie, co najwyżej w złości z kolejnego niepowodzenia moge skrzywdzić z którąś z bliskich mi osób. Moge leżeć pare godzin i gapić się w sufit. I ciągle myśleć.... mimo, że wole żyć to myśle. Jak nie upaść po raz kolejny, jak sprostać temu wszystkiemu, co mi przeszkadza. Jak dokonać ostatniego wyboru. Może z czasem znajde kogoś, kto mi na to odpowie.......a może już będzie za późno. Tu dzięki chyba jedynej osobie, która mnie nie opuściła- Szpili- za dobre słowa, pełne otuchy. Może kiedyś uda mi się zrewanżować. Tymczasem wracam do rozmyślań.......pewnie znowu o niej, o tej sprawie która nie daje mi spokoju.

jovan : :
lip 05 2004 Wakacje :P
Komentarze: 3

Teraz to już mnie naprawde długo nie będzie...........z miesiąc. Niestety nie grają Shreka Dwójki w kinie ( a może stety)- co oznacza, że najbliższe spotkania integracyjne w sierpniu. Wczoraj bawiliśmy się u Ubera......najpierw żeśmy się z mościem i xidem wpakowali na urodziny babci gospodarza ( sto lat!!!)...... a potem to już nieprzerwanie piłkarska fiesta od 18 do 11 ( z 1,5 godzinną przerwą na drzemkę). Świetnie było, atmosfera zdrowej rywalizacji zarówno na trybunach jak i na stanowisku komentatorskim ( mość i uber) wypełniała wczorajszy wieczór, wczorajszą noc ( choć to już mniej) oraz dzisiejszy poranek..... Co tu dużo mówić :P

Chyba zaczynam się ładować tym wakacyjnym optymizmem, choć pewnie jak zawsze moje baterie wystarczą mi maksymalnie do listopada. Teraz polskie góry ( bez telewizora, za to z .......górami:P), potem dwa tygodnie byczenia się nad Adriatykiem, a w końcu olimpiada w Atenach ( pięciobój nowoczesny :P). No a potem powoli docieranie do świadomości, że trza wracać i znów się męczyć ze szkołą-ale to jeszcze dwa miesiące. Pozdrawiam wszystkich znajomych- miłych wakacji, no i....... Darii, żeby ze mną wytrzymała, Mościowi i xidowi- dzięki, żeście mnie słuchali, choć była trzecia ( a potem czwarta) w nocy, ivanowi za charakterek ( viva Portugal....), Uberowi za całokształt, Grzesiowi to wiemy za co, to tak z pamięci ( krótkiej, taki los). A innym pewnie tesh mam za co dziękować, no ale się troche rozleniwiłem przez te wakacje.....więc zostawie to sobie na inną okazje. Do zobaczenia.......mam nadzieje, że wkrótce.

jovan : :