Najnowsze wpisy, strona 1


kwi 15 2005 I tear my heart open....
Komentarze: 0

I tear my heart open, I saw myself shut
My weakness is that I care too much
My scars remind me that the past is real
I tear my heart open just to feel

 

Wszystko jest zakręcone. Czasem pozytywnie. Częściej nie. Nie wiem co się dzieje. Coraz mniej mnie to obchodzi. Nie pale za sobą mostów. Bo ja czasem wcale ich nie paliłem. Istotą człowieczeństwa jest wolność. Bóg dał nam wolne sumienie. Nie potrafie znieść, jak ktoś próbuje ograniczyć moje suwerenne decyzje. To kim jestem, co wybieram to moja własna sprawa. Wiesz, że mówie do ciebie. Nie trafiło raz. Próbuje kolejny. Pewnie znowu pudło. Przkro mi że świat jest taki brutalny. Że istnieją wojny. Że nie wszystko idzie po twojej myśli. Jakby wszystko było tak jak ty chcesz- to był by to autorytaryzm. Rządy jednostki- innym słowem tyrania. Tyranizować można samego siebie- nigdy innych ludzi. Może trzeba osiągnąc pewien wiek, żeby to zrozumieć. Może nawet trzeba odrzucić zbytni idealizm. Może nawet......wiem, że to powiem może być dla ciebie ciosem- ale może nawet zrozumieć drugiego człowieka. Może zrozumieć, że ona ma własną drogę życią- która prostowana przez ciebie robi się jeszcze  bardziej kręta? Nie wiem, czy to wszystko do ciebie dociera. To był 5 raz kiedy ci to tłumacze. Może mówimy innym językiem. Albo inaczej rozumiemy pewne słowa. Na więcej nie mam siły. Żegnam. Przekroczyłaś swój Rubikon. Mam nadzieje, że było warto. Spójrz w swoje serce. I mam nadzieje, że jednak zrozumiesz. Bo to jest nauka na całe życie-.

jovan : :
mar 04 2005 Blinded by the lights...
Komentarze: 3

Nowy miesiąc, więc z zasady należało by coś napisać. Narazie nie dzieje się dużo.....wkuwam przed olimpiadą. Narazie nici z innych rzeczy. Cisza przed burza. Tą szkolną. I tą w środku. Chyba trzeba będzie wreszcie zebrać się i trochę przemodelować mój świat. Zbliża się czas, że trzeba będzie skończyć z idealizmem i ......z całym "heroizmem". A już na pewno wyrzucić do lamusa romantyzm. Pomijając kwestie nieopłacalności.....ale to jest tak, że człowieka się otwiera na świat i ludzi a kończy z przekonaniem, że człowiek człowiekowi wilkiem. Serio... W dzisiejszym świecie nie ma miejsca dla rycerz.....ani nawet dla dobrych chłopaków- po prostu dziewczyny wolą "machos" albo zwykłych drani. Tak samo z drugiej strony. Nieliczne wyjątki chyba tylko potwierdzają tą regułę. Ten świat mnie normalnie słabi. I ile razy sobie myśle ( albo każą mi myśleć)- że jesteśmy teraz u szczytu ewolucji, doskonałe generacje demokratycznej globalnej wioski- to jestem całym sercem za totalitaryzmem. Mam wszystkiego dość. Demokracja- czyli rządzą ludzie, władza wszystkich. A nie rządzi nikt. Gorsza forma anarchii bo zbiurokratyzowana. I jeszcze ludzie muszą bulić podatki, żeby banda kolesiów z prawej lub lewej strony mogła soie napchać kieszenie łącznie z ekstremistami jak Samoobrona czy LPR. Im człowiek o tym więcej wie- tym chętniej chce to wszystko obalić. To chyba wszystko na dzisiaj...część tego co mnie boli. Pozdro dla wszystkich.....dzięki za Kraków dla ekipy ( K., Dż., M., M., M.).

jovan : :
lut 04 2005 Mea nomine gladius Dei...
Komentarze: 3

Pierwszy tydzień szkoły. Prawdziwa gehenna. Myślałem, że mnie to wykończy. Na szczęście pewna duszyczka nie dała mi zginąć ( :* ). Było ciężko- próby, matma. Znowu spada mi regularność treningów. Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie rozszerzyć dobę. Albo uczyć się po nocach. Najbliższy czas zapowiada się pracowicie. Mam nadzieje zawalczyć troszeczke na olimpiadze. Poprawić oceny.  Zadbać o siebie.... także emocjonalnie :D. Czyli jednym słowem- moje życie to narazie jeden wielki plac budowy. Może zbuduje na nim jakiś niezły gmach, może będzie z tego jakaś rudera. A może wszystko się zawali. Nie wiem. Narazie patrze pozytywnie. Narazie to wygląda na wczesną Santa Maria dell Fiore :D. Trzymajcie kciuki. Pozdro dla znajomych...a szczególnie dla Kasieńki. Do następnego posta ;P.

jovan : :
sty 26 2005 Amor omnia vincit
Komentarze: 3

Ferie lecą.... Strasznie powoli. Męczony prawami człowieka (z którymi nic nie ruszyłem) i "Lalką" (którą, o dziwo czytam :D) zastanawiam się jak to będzie. Z jednej strony masa problemów i uzasadnionych obawach związanych ze szkołą ( matma :D).....z drugiej dziwna lekkość. Wszystko wydaje mi się nie istotne.....własne problemy i ludzkie dramaty. Tak jakby nie istniały. Tylko czemu te wskazówki zegara tak się powoli chodzą?! Byle do jutra....a później niech świat się wali mi się na głowę. Szczęście sprzyja śmiałym. Trzymać kciuki :P......

jovan : :
sty 13 2005 Finis coronat opus
Komentarze: 2

Skończyłem pisać moją prace. I powiedziałem sobie- nigdy więcej. Nigdy więcej kazusów. Nigdy więcej takiego tygodnia. Nigdy więcej kochania. Słowo nigdy coraz częściej zestawia się w moim umyśle ze słowem marzenia. Chyba całkiem odarłem się z tego naiwnego "idealizmu", który miał być dla mnie drogowskazem. Lepiej niczego nie oczekiwać- zawsze to przynajmniej mniejsza gorycz porażki i rozczarowania. Całe moje dotychczasowe życie było prawie usłane różami. W końcu przestałem zauważać jego piękno i wartość. Chciałem być szczęśliwy do końca- a byłem zawsze po trochu nieszczęśliwy. Jeden drobiazg potrafił zasłonić wszystko. Jedno uczucie zatruło serce na długie miesiące. Powoli budze się z tego okresu. Po prostu walczyć- ale wiedząc kiedy, o co i kiedy należy walkę skończyć. Mam cel i życzliwych ludzi koło siebie- więc to podstawa sukcesu. To taki optymistyczny post na początek nowego roku. Oby lepszego niż poprzedni. See ya all....

jovan : :