Archiwum sierpień 2005


sie 30 2005 Semper fidelis...
Komentarze: 2

Nie było mnie tu dobre dwa miesiące- więc stwierdziłem, że czas najwyższy coś napisać. Nie będe relacjonował ostatnich czasów- bo ludzie, którzy powinni o nich wiedzieć- wiedzą doskonale. Dzisiaj chciałbym coś wyrazić, jeśli mi się uda. Słowo to tylko niedoskonałe odbicie myśli. Myśl to zniekształcona forma uczucia. Nad uczuciem stoi tylko Bóg. Zatem przekaże co czuje słowem- które choć nietrwałe- ostrzejsze jest od miecza. Za wszystko chciałbym podzięować wyjątkowej osobie. On nauczyła mnie na powrót wierzyć. Sprawiła, że świat nabrał kolorów. Pokonała swoją niepewność i moja nieufność.

W ciemności biegłem, w ciszy nocy oczekując odpowiedzi

Niemal upadłwszy wstaje Tobą, mym Słońcem opromieniony

Dajesz mi siebie nie oczekując spowiedzi

Cud stał się mym udziałem, jestem jakby odmieniony

Tak blisko siebie- nieraz pewnie mijaliśmy sie jak cienie

Jednak w końcu nasze ścieżki skrzyzowano

Dziś każde dla drugiego- kiedyś- tylko dla siebie

Ze starego metalu nowego człowieka odlano

Gdybym śnił więcej- powiedziałbym, że jesteś moich snów spełnieniem

Teraz śniąc na jawie potwierdzam to zdanie

Jesteś mym szczęściem- a raczej jego ucieleśnieniem

Kocham Cie ogromnie- i nigdy nie przestane

To były naprawde wyjątkowe wakacje. Pielgrzymka, która zmieniła mój stosunek do wiary. Nie znaczy to, że stał się on w jakiś sposób obojętny czy letni. Raczej bardziej spokojny. Bardziej odpowiedzialny. Być chrześcijaninem można tylko całym sobą- i to najważniejsze co zrozumiałem. Pozdrawiam cała ekipe pielgrzymkową- w szczególności Majka i Pawła. No i wszystkich znajomy, z którym było mi dane cześciej lub rzadziej spotykać się przez te wakacje. A przede wszystkim Ciebie, aniołku ;).

 

jovan : :