kwi 18 2004

"Olśnienie"...


Komentarze: 4

Następny tydzień za mną, kolejny zaczynam... Na wstępie chciałbym pozdrowić całą ekipe z Mańkowych urodzin: to znaczy Ivana, Bartka, samego solenizanta i jego brata Marcina ( a talia sobie schnie.....:D)- było naprawde fajnie, plany na wycieczke poczynione... Chociaż zaraz po tych urodzinach znowu dopadł mnie ten kiepski humor, co ostatnio raz po raz powraca. Ofiarą tego była Karolina- za co ją serdecznie przepraszam, no bo...........taki już jestem. Ale obiecuje nastawić się bardziej optymistycznie ( wiem, wiem, ile już razy to mówiłem). Szczęśliwym trafem wpadła mi w ręce "Kuźnia": książka prałata Josemarii Escrivy- założyciela Opus Dei. Narazie przeczytałem jeden rozdział- "Olśnienie"- i dopiero teraz wiem, jak to czego się obawiam jest nieistotne, a to czego nie zauważałem naprawdę ważne. Na przykład miłość- jest dla mnie ważna, i dalej będzie- jednak nie można na nią patrzeć jak na coś, co nam się słusznie należy..........ani na coś na co trzeba zasłużyć, ponieważ to jest łaska, i jako taką należy ją czcić. Tak samo jest z powołaniem, wiarą czy innymi cnotami. Wcześniej nieraz byłem pełen złości i zwątpienia- ponieważ zdawało mi się, że miłość dla mnie nie istnieje albo wręcz mnie omija. A po prostu nie dostrzegałem jej ze źródeł tak oczywistych jak rodzina, ect.- a z niecierpliwością wyczekiwałem jej, czekałem na nią. Zamiast po prostu wyjść jej na przeciw. A teraz gdy to wreszcie zrozumiałem, mam nadzieje, że będzie mi łatwiej - bo w końcu może znajde miłość. Nie można  miłości stawiać wymagań ani przeszkód, bo "Kto kocha, niech żyje; kto nie umie kochać, niech zginie; niech dwa razy zginie, kto kochać zabrania".

jovan : :
Magda...................!!!
22 kwietnia 2004, 17:00
wejdz sobie na mojego bloga i zobacz jak ja pisze notki anie pisz takich ndnych braciszku chyba cie musze podszkolic :D:D:D
grzesiek
21 kwietnia 2004, 20:57
.....ciekaw jestem w jakim stanie wruciłeś z tych urodzin??? nieładnie jest jak druga osba obrywa za nazs humorek więc poprawsie albo ja sie za ciebie wezme!!
Bartek P.
18 kwietnia 2004, 21:39
No zycze milej lektury!!! A to że pewnych rzeczy nie zauwazales to nie wazne... jest jeszcze wile rzeczy, ktore wydaja sie nam nieistotne, a tak naprawde to wlasnie one stanowia sens naszego zycia!!! Mam nadzieje, że zdolamy ich poznac jak najwiecej....mam rowniez nadzieje, że nie zgine z powodu braku milosci....milosci szukam ale nigdy na sile!!! Pozdrawiam ;)
.:.:.:.: --->>>> :-)
18 kwietnia 2004, 19:35
hahaha...tym razem ja jestem na pierwszym miejscu!!!!!! :):):):):) no cóż...KTO KOCHA NIECH ŻYJE...KTO NIE UMIE KOCHAĆ, NIECH ZGINIE...ale jeśli ktoś się naprawdę stara tylko mu nie wychodzi.... czy miłości można się nauczyć???? pozdrówki!!! i całuski!!!! do zobaczenia w szkole....

Dodaj komentarz