Archiwum lipiec 2004


lip 05 2004 Wakacje :P
Komentarze: 3

Teraz to już mnie naprawde długo nie będzie...........z miesiąc. Niestety nie grają Shreka Dwójki w kinie ( a może stety)- co oznacza, że najbliższe spotkania integracyjne w sierpniu. Wczoraj bawiliśmy się u Ubera......najpierw żeśmy się z mościem i xidem wpakowali na urodziny babci gospodarza ( sto lat!!!)...... a potem to już nieprzerwanie piłkarska fiesta od 18 do 11 ( z 1,5 godzinną przerwą na drzemkę). Świetnie było, atmosfera zdrowej rywalizacji zarówno na trybunach jak i na stanowisku komentatorskim ( mość i uber) wypełniała wczorajszy wieczór, wczorajszą noc ( choć to już mniej) oraz dzisiejszy poranek..... Co tu dużo mówić :P

Chyba zaczynam się ładować tym wakacyjnym optymizmem, choć pewnie jak zawsze moje baterie wystarczą mi maksymalnie do listopada. Teraz polskie góry ( bez telewizora, za to z .......górami:P), potem dwa tygodnie byczenia się nad Adriatykiem, a w końcu olimpiada w Atenach ( pięciobój nowoczesny :P). No a potem powoli docieranie do świadomości, że trza wracać i znów się męczyć ze szkołą-ale to jeszcze dwa miesiące. Pozdrawiam wszystkich znajomych- miłych wakacji, no i....... Darii, żeby ze mną wytrzymała, Mościowi i xidowi- dzięki, żeście mnie słuchali, choć była trzecia ( a potem czwarta) w nocy, ivanowi za charakterek ( viva Portugal....), Uberowi za całokształt, Grzesiowi to wiemy za co, to tak z pamięci ( krótkiej, taki los). A innym pewnie tesh mam za co dziękować, no ale się troche rozleniwiłem przez te wakacje.....więc zostawie to sobie na inną okazje. Do zobaczenia.......mam nadzieje, że wkrótce.

jovan : :
lip 01 2004 Dwa miesiące....
Komentarze: 3

I znowu to samo....... mówią, ze człowiek uczy się na błędach- ja jednak najwidoczniej jestem wyjątkiem. Zawsze sobie mówie, że był to ostatni raz, że nie pozwole by to się powtórzyło. I znowu- za silny i za słaby, żeby przestać. Miłość. Może dużo dać, może też zabrać. Zycie bez niej było by prostsze i trudniejsze zarazem. Dla mnie jednak jest i bez niej skomplikowane. Szukałem w niej pomocy i ratunku, a co znalazłem- lepiej nie mówić. Kolejna pomyłka- chociaż z każdą kolejną to wszystko powszednieje. No i ja staje się inny- mam większy dystans do tego, a ostatnio to wogóle próbuje się odgrodzić od tych spraw jakimś murem. Albo raczej murkiem- bo mimo wszystko nie bardzo mi to wychodzi. Dobrze mieć przyjaciół, co choć troche zaoszczędzą tego bólu. Szczerze mówiąc nie wiem co robić. Jestem troche rozbity, ale mam w końcu 2 miesiące na rekonwalescencje. Czemu nie posłuchałem Spawna- sam nie wiem. Ale wyszło mi to na dobre.

Wczoraj bawiliśmy się na pierwszym ćwierćfinale u xida- było super......siatkóweczka połączona z leczo- first class. Dzisiaj postaramy się zdobywać okolice Dźmierza (  chyba tak to się pisze), a w niedziele na Ligote Górną. Byle więcej takich spotkań. Pozdrowienia dla ivana- który pewnie tak dzielnie jak ja kibicował Portugalii, niestety w innym miejscu, nad czym badzo ubolewam.

Dokładnie dwa miesiące do spotkania w całym gronie klasowym 1 września. Z mojej strony moge zapewnić, że u mnie dużo się zmieni.........

jovan : :